P. Jerzy Bernaciak SCJ
SŁUGA BOŻY O. J. L. DEHON ŚWIADEK WARTOŚCI, KTÓRE NIE PRZEMIJAJĄ
Commissione Generale pro Beatificazione di p. Dehon
Curia Generale SCJ
Roma - 2004
Jerzy Bernaciak scj
Jezus Chrystus w Ewangelii według świętego Mateusza powiedział następujące słowa: „Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą, i gdzi złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb tam będzie i serce twoje„(Mt. 6.19-21).
Istnieją w każdym narodzie osoby które zapisali się w ludzkiej pamięci ze względu na sposób życia i ze względu na to co uczynili oraz osiągnęli. Do tej grupy ludzi należą ci których nazywamy świadkami. W przeszłości ale i we współczesności klasyczne wydawanie świadectwa utożsamia się z męczeństwem. Męczennicy są ludźmi którzy przelali krew i ofiarowali swoje życie za wiarę lub w obronie szlachetnych wartości. Historia dawna i współczesna dostarcza nam stosunkowo wiele przykładów takycho ludzi. Męczennikami stawali się ludzie o silnej osobowości którzy ukochali i przyjęli do swojego życia pewne wartości dla których nie szkoda im było poświęcić życiową karierę, dobra materialne a nawet własne życie. Bardzo często najgłębszym motywem zrezygnowania z czegoś albo wprost ofiarownia swojego życia w obronie swoich przekonań była miłość idei a głównie miłość do Boga, który był dla męczenników nie zachwianym autorytetem moralnym. Nie ulega wątpliwości, że o męczeństwie, które jest radykalną formą wydawania świadectwa możemy mówić tylko wypadku realizacji dobra a to w związku z istnieniem osobowego Boga, jako najwyższego moralnego dobra i absolutnej normy postępowania. Ciężko jest bowiem przyjąć i nazwać świadkiem kogoś kto stoi po stronie moralnego zła. Potwierdzeniem takiego poglądu jest to co mówi święty Piotr w swoim pierwszym liście: „Nikt jednak z was niech nie cierpi jako zabójca, albo złodziej, albo złoczyńca, albo jako niepowołany nadzorca obcych dóbr! Jeżeli zaś cierpijako chrześcijan, niech się nie wstydzi, ale niech wychwala Boga w tym imieniu!” (1 P 4, 15-16).
Na podstawie tego co mówi święty Piotr bez sensownym jest nazywać męczennikiem kogoś kto straca życie w sytuacji gdy kradnie alebo przy usiłowaniu pozbawienia życia drugiego człowieka. Dlatego w związku z kwestią wydawania świadectwa bardzo istotne znaczenie mają wartości które świadek wyznaje oraz sposób w jaki to robi. W związku z tym można przyjąć, że zyskawa prawo świadka a nawet mczennika za idee ktoś kto heroicznie opowiada się po stronie dobra i broni go za każdą cenę chociaż nie przelewa krew czy nie oddaje swoje życie.
Do ascetyczno - mistycznego języka został wprowadzony inny sens bycia świadkiem - męczennikiem. W tym drugim sensie być świadkiem - męczennikiem zyskuje miano ktoś kto nie musi przelewać ani krew ani obetować swoje życie. Jednakże ze względu na stopień trudności realizacji tego rodzaju świadectwa które niesie ze sobą inny rodzaj cierpienia a tym jest duchowne cierpienie, również w tym drugim sensie jest podstawa aby mówić o męczeństwie. Znaczy to, że białe męczeństwo wymaga nie mniejszą ofiarę, nie mniejsze zaangażowanie odwagi i nie mniejsze środki do jego realizacji.
Białe męczeństwo polega na wiernym pełnieniu podjętych zobowiązań czy zadań. Przykładem tego rodzaju męczeństwa jest życie zakonne, z którym jest związana realizacja ślubów czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Na tę formę męczeństwa składa się też życie wspólnotowe. O istnieniu duchownego męczeństwa można też mówić w wypadku heroicznej realizacji cnót. Pociąga to za sobą duchowny zapas ze wszystkimi rodzajami złych skłonności czy pragnień przeciwnych cnotom moralnym. W rzymsko- katolickiej wierze męczennikami stali się wszyscy ci których najwyższy autorytet kościelny po przestudiowaniu ich życia wygłosił za błogosławionych czy świętych. Do tej grupy męczenników którzy byli równocześnie świadkami a którzy w duchownom sensie ofiarowali swoje życie w służbie pewnych, szlachetnych idei, czy osiągnięć, należą przedstawiciele wszystkich grup społecznych. W wielkim poczcie błogosławionych i świętych są ludzie młodzi i starsi, dzieci i młodzież, mężczyźni i kobiety. Są między nimi wysoko postawieni w hierarchii społecznej mężowie stanu, królowia i głowy państw. Ale też są i ludzie prości w intelektualnom sensie jednakże wielci w duchownym sensie.
Dość liczną grupę składającą się na reprezentantów wyznawców wiary i obrońców chrześcijańskich wartości stanowią kapłani, biskupi i osoby zakonne. Przedstawiciele białego męczeństwa pochodzą z rozlicznych krajów i ze wszystkich kontynętów. Są mędzy nimi tacy, którzy w realizacji tego rodzaju męczeństwa i ze względu na stopień zaangażowania oraz życiowego dorobku, zyskali tytuł wielkich. Dlatego na stałe zapisali się w historii Kościoła i świata.
Francja, która jako jeden z pierwszych krajów przyjęła chrześcijaństwo może w swojich bogatych dziejach, oprócz wielkiego pocztu męczenników w dosłownym sensie, poszczycić się nie mniejszym pocztem męczenników w duchownym sensie, którzy stali się obrońcami i świadkami chrześcijańskich wartości. Dowodem na to jest fakt, że w tym właśnie kraju znajdują się zachowane po śmierci ciała kilku ludzi, których Kościół wygłosił za świętych. Do takich to ludzi należą święty Wincent de Paul czy święta Katarzyna Labure. Obok tych i dzisiaj widzialnych świadków istnieje z pewnością dość liczna grupa osób które w przeciągu historii ofiarowały Bogu swoje życie a wiernym wprowadzaniem do codziennego życia zasad Ewangelii oraz dokładną realizacją takiego czy innego charyzmatu, zasłużyli sobie na miano świadków i duchownych męczenników.
Każda epoka posiadała mniej czy więcej znane ludziom a głównie Bogu, jednostki, które nie marzyły o tym, ani nie pragnęły tego, aby były wygłoszone za świętych czy błogosławionych a które w swoim życiu chciały urzeczywistnić i osiągnąć ideał świętości. To zaś związane było z głębokim życiem duchownym i duchownym zapasem. Ten to kraj, jakkolwiek po wielkich burzliwych dziejowych wydarzeniach, które spowodowały i doprowadziły do głębokiego kryzysu wiary, który obserwujemy dzisiaj, może się poszczycić istnienie w przeszłości bogatych form życia zakonnego, misyjnego i apostolskiego z różnorodną plejadą założycieli męskich i żeńskich zgromadzeń zakonnych czy instytutów życia konsekrowanego.
Do tej bogatej rzeszy duchownych świadków i męczenników należy ojciec Jan Leon Dehon, założyciel Zgromadzenia Księży Sercanów, początkowo Oblatów Najświętszego Serca Jezusa. Narodził się 14. marca 1843 roku w La Capelle we Francji. Po skończeniu szkoły podstawowej i średniej w La Capelle a następnie w Hazebrouck, Jan Leon Dehon kończy w roku 1864 studia z prawa cywilnego obroną doktoratu z tej dziedziny. Po wielkich trudnościach spowodowanych brakiem akceptacji przez rodziców jego powołania do kapłaństwa, Jan Leon Dehon wstępuje w roku 1865 do Francuskiego Seminarium świętej Klary w Rzymie. Święcenia kapłańskie przyjmuje w roku 1868. Studia rzymskie uwieńczone zostały zyskaniem trzech doktoratów: z teologii, z filozofii oraz z prawa kanonicznego. Od roku 1871 ks. Jan Leon Dehon ku swojemu zaskoczeniu zostaje mianowany siódmym wikariuszem w Parafii Saint Quentin. Po siedmiu latach intensywnej pracy duszpaserskiej, rozeznaniu bardzo trudnego pod względem poziomu religijnego życia środowiska i przyczyn głębokiego kryzysu wiary robotniczego świata. Następnie po długim okresie intensywnych przemyśleń i kontaktów z kompetentnymi osobami i duchownymi autorytetami, ks. Jan Leon Dehon decduje się na założenie w czerwcu roku 1878 nowego zgromadzenia zakonnego, którego celem staje się realizacja królestwa społecznego Serca Jezusa w duszach i społeczeństwach na bazie duchowości miłości i wynagrodzenia. W związku z założeniem nowego zgromadzenia podkreślenia wymaga fakt, że o. Jan Leon Dehon podjął taką decyzję nie tylko po przeprowadzeniu dogłębnej analizy najbliższego środowiska. Decyzja o założeniu nowego instytutu była owocem dogłębnych historycznych studiów przyczyn zaistnienia społecznego zła, zwłaszcza korzeni braku miłości i sprawiedliwości. Pięć lat później w sierpniu roku 1883 nowo założone Zgromadzenie przeżywa próbę charyzmatu, która się kończy zniesieniem zgromadzenia. Cztery miesiące później w marcu roku 1884 następuje wskrzeszenie do życia zgromadzenia pod nazwą Księża Najświętszego Serca Jezusowego. Po tym wydarzeniu zgromadzenie zaczyna się rozwijać i realizować charyzmat odczytany przez jego założyciela. Niestety dalszy rozwój zgromadzenia nie następuje w łatwych i sprzyjających warunkach. We Francji dokonywały się na przestrzeni XVIII i XIX wieku głębokie i bolesne zmiany. Założyciel Oblatów był świadkiem niszczenia Kościoła, które zapoczątkowała Wielka Rewolucja Francuska. Szeroki wahlarz wrogich Kościołowi pociągnięć i decyzji ze strony środowisk politycznych prowadził stopniowo do moralno - duchowego upadku całych rzesz ludzkich a zwłaszcza do degradacji, degeneracji i deformacji klas robotniczych. W konsekwencji takiej polityki duchowną sytuację Francji można było na początku wieku XX porównać do duchowej zapaści. Francja jako pierwzy chrześcijański kraj stanęła na krawędzi duchownego krachu. Rok 1905 stał się w tym względzie przełomowym. Punktem kulminacyjnym boju państwa z Kościołem stała się separacja Kościoła od państwa. Stało się to faktem 3 lipca roku 1905 gdy parlament głosami 341 przeciw 233 taką decyzję podjął. O. Dehon był więc jednym z wielu naocznych świadków agonii Kościoła, który wbrew destrukcyjnej polityce ze strony państwa starał się mimo wszystko coś dla ludzi zrobić. W pierwszym rzędzie trzeba było przywrócić w świadomości ludzi zaufanie do Kościoła i przekonanie, że Kościół chce dobra doczesnego a głównie duchownego dla wszystkich klas społecznych. Inaczej mówiąc trzeba było przywrócić Kościołowi mocno nadwerężony autorytet świadka, który stracił po Rewolucji a to dzięki bogactwu a głównie dzięki wcześniejszemu związkowi z monarchią, historycznym pomieszaniem polityki z misją Kościoła oraz kręgom przedstawicieli hierarchii kościelnej, które realizowały swoją politykę a dały się wplątać w przedrewolucyjne intrygi. Nie ulega wątpliwości, że w wyniku głębokich studiów historycznych udało się w pewnej mierze również o. Dehonowi dotrzeć do źródeł zła społecznego gdzie znalazł odpowiedź na pytanie co się najwięcej przyczyniło do wzniku mentalności antykościelnej jak również jaki był udział samej hierarchii kościelnej na wzniku Rewolucji a następnie na dalszym rozwoju sytuacji Kościoła po Rewolucji francuskiej. Od strony ideologicznej odpowiedzialnym za upadek autorytetu kościelnego czyni Dehon epokę Renesansu. Podczas jedenj z jego podróży do Włoch dokonał on, jak mówi, swoistego sądu nad tą epoką. Było to według niego zwycięstwo poganizmu, które zachwiało religijne bazy. Renesans pomógł protestantyzmowi, wzbudził filozofizm i cezaryzm. Cała ciwilizacja franko- germańska straciła tradycyjne prawa….
W wyniku przeglądnięcia historii odkryta smutna prawda nie prowadzi o. Dehona do opuszczenia rąk i zdesperowanego pogodzenia się z istniejącą rzeczywistością. Zakładając nowe zgromadzenie sam staje się w pierwszym rzędzie świadkiem ewangelicznych wartości wierząc, że wprowadzone do życia mogą uzdrowić chore społeczeństwo. Studium historii prowadzi Dehona do odkrycia tego, że najgłębszą przyczyną ludzkiej nędzy jest odrzucenie przez grzech osobowego Boga, zaś lekiem na uzdrowienie tego schorzenia jest miłość, której symbolem jest Boże Serce. Ojciec Dehon po ocenie sytuacji Kościoła ma świadomość tego, że poprawa losu wielkich rzesz robotników którą może zagwarantować to, co głosi Kościół, jest możliwa pod warunkiem, że nastąpi polepszenie sytuacji samotnego Kościoła. Ze strony Kościoła szło o to, aby ludziom ukazać taki ideał a równocześnie taki środek, który by przekonał ludzi o tym, co jest w życiu najważniejsze a co może zyskać utracone dla Kościoła warstwy na swoją stronę. Tym ratunkiem przed dalszą duchową degradacją jest wspomniana miłość. Grzech który prowadzi do odrzucenia Boga i jego zasad jest bezpośrednią przyczyną zaistnienia niesprawiedliwości i pogardy człowiekiem. Wraz z założeniem Zgromadzenia o. Dehon ubogaca i rozszerza swoją działalność mającą na celu uświadomienie ludziom wielkiej wartości otwarcia się na Bożą miłość, która wprowadzona do relacji między ludzkich jest w stanie, jedynie ona mienić stosunki społeczne i międzynarodowe. Dlatego o. Dehon w ramach realizacji charyzmatu wiąże kult Bożego Serca i realizację królestwa społecznego Bożego z szeroką działalnością społeczną. Integralnym elementem tej działalności stanie sią popularyzowanie doktryny społecznej Kościoła zapoczątkowanej wydaniem przez papieża Leona XIII w roku 1891 pierwszej encykliki społecznej „Rerum Novarum„. Był też o. Dehon zwolennikiem dobrze pojętej demokracji chrueścijańskiej. Dla szerzenia i urzeczywistniania idei królestwa Serca Jezusa o. Dehon podejmuje wieloraką działalność. Jeszcze jako wikariusz w parafii Sanit - Quentin wielki nacisk kładzie na formację dzieci i młodzieży. Z kolei dużo uwagi poświęca zaniedbanej w duchownym sensie klasie robotniczej. Dla poprawy ich duchowno- moralnej sytuacji o. Dehon angażuje się w organizowanie kół robotniczych, kongresów robotniczych, których celem jest poznanie problemów robotniczego świata. W celu polepszenia materialnej sytuacji robotników popiera organizowanie kas zapomogowych.Wychodząc zaś naprzeciw duchowym potrzebom zostaje kapelanem w pierwszym zakładzie zorganizowanym według chrześcijańskich zasad w Val - des - Bois, kierowanym przez pana Leona Harmela. Był to jak na owe czasy wzorcowy zakład w którym udowodniono, że jest możliwa ojcowska relacja właściciela zakładu do swoich pracowników. Zakład posiadał wewnętrzną kaplicę w której znajdował się Najświętszy sakrament.
W ramach wspomnianych kongresów dla robotników o. Dehon wygłasza wiele konferencji. Oprócz tego konferencje ale już dla duchowieństwa, w tym i duchowieństwa wyższego, wygłosi w Rzymie. Cała jego działalność konferencyjna w której duży akcent położy na komentowanie i propagowanie myśli społecznej zawartej w pierwszej społecznej encyklice „Rerum Novarum”, pomoże mu przygotować jeden z pierwszych i rewolucyjnych na te czasy podręczników społecznych : „Manuel Social Chrétien„, który zostaje wydany w roku 1894. Ojciec Jan - Leon Dehon zachęcony do działalności pisarskiej a także pod wpływem potrzeby przygotowania dalszych publikacji z zakresu nauczania społecznegoKożcioła opublikuje wiele innych cennych dzieł.
W celu popularyzacji idei królestwa społecznego Serca Jezusa z uwzględnieniem dwóch najważnieszych aspektów - miłości i sprawiedliwości społecznej, o. Dehon stworzy i zacznie wydawać czasopismo o takim tytule: „Królestwo Serca Jezusa w duszach i społeczeństwach”. Aby idea szerzenia się królestwa Serca Jezusa mogła objąć nie tylko Francję ale cały świat, o. Dehon czyni wysiłki aby Zgromadzenie, które założył rozpoczęło misyjną działalność. W tym celu wysiłki Założyciela Księży Sercanów idą w dwóch kierunkach. Z jednej strony oprócz zabiegów dyplomatycznych w Rzymie, których celem było pełne zatwierdzenie nowego Zgromadzenia, idzie o pozyskanie jak największej ilości księży, którzy by ochotnie poświęcili się pracy misyjnej. Z drugiej jednakże strony trzeba było przyszłych misjonarzy dobrze uformować. W tym celu oprócz szerokiego zaangażowania się o. Dehona w działalność w dziedzinie rozwiązywania problemów społecznych, w ramach realizacji życia duchownego wznikają i zostają przygotowane dzieła duchowne. W roku 1896 Dehon napisał „Rekolekcje z Sercem Jezusa„. W roku 1900, pod wpływem wezwań z litanii do Matki Bożej powstaje inne dzieło duchowne „Miesiąc Maryi”. W tym samym roku powstaje kolejne dzieło o charakterze duchownym „Miesiac Bożego Serca„. W następnym roku zostaje opublikowane następujące dzieło: „O życiu miłości do Serca Jezusa”. Czery lata później w roku 1905 powstaje, jako owoc przemyśleń dzieło „Koronka Miłości„. Z kolei dwa lata później w roku 1907 powstaje „Rok z Sercem Jezusa”. Potem w publikacji duchownych dzieł następuje pewna dość długa pauza spowodowana intensywną pracą i wieloma zazangażowaniami. Dlatego przed ostatnie wielkie dzieło duchowne „życie Wewnętrzne„ zostaje opublikowane w roku 1919. Na rok 1922 to znaczy na trzy lata przed śmiercią datuje się ostatnie wielkie dzieło duchowe o. Dehona, którym są „Studia nad Najświętszym Sercem Jezusa”. Są w nim zawarte dojrzałe refleksje o. Dehona, który zbliżał się do końca swojego ziemskiego życia.
W związku z działalnością misyjną podkreślenia wymaga fakt, że Założycielowi Księży Sercanów zależało na tym, aby jego misjonarze stali się apostołami miłości Srca Jezusa w całym świecie. Dlatego już po dziesięciu latach od chwili założenia Zgromadzenia Dehon wysłał pierwszych misjonarzy do Ekwadoru 8.XI. 1888 roku.
Ojciec jan Leon Dehon zostaje przełożonym generalnym aż do śmierci. Umiera 12 sierpnia roku 1925 w Brukseli.
Od chwili kiedy o. Dehon zdecydował się założyć nowe Zgromadzenie minęło więcej jak 120 lat. Dzisiaj Zgromadzenie obejmuje 17 prowincji w których działa i stara się realizować charyzmat Dehoniański około 2300 sercańskich zakonników. Z pomocą Bożego Serca członkowie Zgromadzenia, którzy odczytali jako swoje powołanie do realizacji charyzmatu Dehoniańskiego, starają się na bazie duchowości miłości i wynagrodzenia realizować w różnorodny sposób Królestwo miłości i sprawiedliwości w świecie i w ludzkich sercach.
W przeciągu tego czasu gdy Zgromadzenie Księży Sercanów stara się realizować nakreślony przez o. Dehona ideał, w świecie nastąpiły wielkie zmiany społeczne i polityczne. Przede wszystkim nastąpił ogromny na nie spotykaną skalę postęp techniczno - naukowy oraz gospodarczy. Widoczny jest on na każdym kroku i w każdej dziedzinie życia społecznego oraz gospodarczego. Człowiek wykorzystał i wykorzystuje dalej swoje twórcze możliwości co prowadzi do ułatwienia codziennego życia i do zbliżenia ludzi między sobą. Co więcej człowiek w poszukiwaniach odpowiedzi na nurtujące go pytania dotyczące wszechświata stara się poprzez naukowe badania wyjść poza granice ziemskiego świata. Oprócz tego człowiek wciąż poznaje samego siebie a dąży by przedłużyć jego doczesną egzystencję. Taka sytuacja spowodowała bardzo szybki wzrost liczby ludności. Według pewnych źródeł oblicza się, że przed Chrystusem żyło na ziemi 5 milionów ludzi. Około roku 1650 żyło już 545 milionów ludzi. Był to pierwszy etap zaludniania ziemi. Drugi etap w historii zaludnienia żwiata trwał do roku 1950. ludność osiągnęła w tym okresie liczbę 2,5 miliarda. Okres trzeci od roku 1950 przynosi wzrost 4,2 miliardów. Tempo wzrostu jest tak szybkie, że po roku 2000 liczba ludzi przekroczyła 6 miliardów.
Niestety wielu ludzi zachłysnęło się postępem technicznym a niedostrzega tego, że ani wiara w postęp ani sam postęp, jakkolwiek potrzebny, jak również samotny wzrost poziomu rozwoju intelektualnego człowieka i jego świadomości, nie rozwiązały wielu problemów, które były aktualne przed o. Dehonem a które odziedziczył wiek XX i XXI. Podobnie jak w czasach gdy żył o. Dehon również we współczesnej dobie nękają ludzi bolesne problemy. Do takich problemów należą niewątpliwie brak miłości a z tego wypływający brak sprawiedliwości społecznej. Rozwiązanie tychże problemów czeka wciąż na swoje rozwiązanie a napotyka na coraz bardziej skomplikowane przeszkody. Jedną z największych przeszkód na drodze do rozwiązania wspomnianych problemów jest sam człowiek, który musi zrozumieć, że w poszukiwaniach rozwiązania wielkich i bolesnych kryzysów z zakresu urzeczywistniania miłości i sprawiedliwości społecznej nie pomoże żadna nowoczesna technika. Problemy związane z wprowadzeniem do praktycznego życia miłości i sprawiedliwości muszą znaleźć swoje rozwiązanie głównie w ludzkim sercu.
Niezbitym dowodem na to, że wspomniane nierozwiązane problemy za którymi skrywają się wyłączone z relacji między ludzkich i między narodowych istotne dla człowieka wartości, którymi są miłość i sprawiedliwość, nic nie straciły ze swojej aktualności. Wręcz przeciwnie cały okrutny i dramatyczny wiek XX, który przeżył dwie światowe wojny oraz początek XXI wieku ukazuje, że to o czym marzył i starał się głosić oraz wprowadzać do codzienego życia o. Dehon, w obliczu ciągle trwających i wznikających konfliktów zbrojnych jak również coraz bardziej szerzącego się teroryzmu nabiera jeszcze większego znaczenia. Stąd na podstawie tego co się obserwuje we wzajemnych relacjach między ludzkich i stosunkach międzynarodowych trzeba ze smutkiem konstatować, że na miejsce stopniowego zbliżania się do ideału miłości i sprawiedliwości społecznej, ludzie się od niego jeszcze bardziej oddalają. W dzisiejszej dobie każdy dzień potwierdza tę smutną rzeczywistość. Na miejsce prawdy, sprawiedliwości i miłości bliźniego często szerzy się loż, kłamstwo, manipulacja, skrajna nienawiść i rażąca niesprawiedliwość, która nie jest niczym innym jak pogardą człowieka spowodowaną zapomnieniem o wielkiej godnoóci każdego bytu ludzkiego. Dlatego nie tylko w przeszłości ale i obecnie jak również w przyszłości świat potrzebuje autentycznych świadków i proroków miłości. W związku z tym nie jest przesadą twierdzić, że współczesna doba potrzebuje kogoś, kto by zaspokojił głód miłości i sprawiedliwości. O tym dobrze wiedział Założyciel Księży Sercanów o. J. L. Dehon. Na podstawie jego bogatej spuścizny duchowej, jednoznacznie widać wysiłek i chęć przekonania szerokiego gremium odbiorców o tym, że istnieją w świecie takie wartości które nikdy nie stracają swoją aktualność i mają nieprzemijalną wartość. Do takich wiecznych fenomenów które się nigdy nie dewaluują a o których marzy każdy człowiek gdyż są to cechy boskie należą prawda, miłość i sprawiedliwość. Dlatego o. Dehon w celu przekonania jak największych rzesz ludzi stworzył oparł duchowość Zgromadzenia, które założył na solidnych biblijno - duchownych fundamentach. Na podstawie Pisma świętego Starego i Nowego Testamentu czerpał potrzebne inspiracje dla określenia kierunków działania dla siebie jako założyciela oraz dla swoich duchownych synów. Jest pewne, że założycielowi Zgromadzenia Księży Sercanów nie były obce liczne biblijne teksty, które podkreślają wielką wartość miłości i sprawiedliwości. Na przykład w związku z miłością znany mu był tekst świętego Pawła Apostoła z trzynastego rozdziału pierwszego listu do Koryntian. W tymto tekście słusznie zatytułowanym „Hymn o miłości„ znamienne są w połączeniu z podjętą refleksją ostatnie słowa, które potwierdzają prawdę o nieprzemijającej wartości miłości, którą sa starał głosić i żyć według niej o. J. L. Dehon: „Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą…tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość” (1 Kor. 13, 8,13).
W tym co dotyczy sprawiedliwości na temat której często się wypowiadał o. Dehon również bardzo często czyta się o niej w Piśmie świętym Starego jak i Nowego Testamentu. Naprzykład w pierwszej księdze Samuela czytamy następujące słowa: „Pan nagradza człowieka za sprawiedliwość i wierność„ (1 Sm 26,23). W Nowym Testamencie w Ewangelii według świętego Mateusza Pan Jezus wypowiada następujące słowa: „Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego”(Mt. 5, 20).
Ojciec Dehon wiele mówi na temat sprawiedliwości w jego Dziełach Socjalnych. Rozważania o niej łączy jednak z realizacją dobrze roumianej demokracji chrześcijańskiej jak również z realizacją miłości. Wymownym w rozważanym kontekście jest streszczenie konferencji na temat Królestwa społecznego Serca Jezusa, którą o. Dehon wygłosił w Saint Quentin we wrześniu 1895 roku. Dehon wyraża tam opinię, że Pan Jezus może się posłużyć tym nabożeństwem, aby królować w duszach przez miłość. Jednakże w planie boskim to nabożeństwo ma inne posłanie. Pan Jezus chce się nim posłużyć, aby ustanowić jego królestwo społeczne pomiędzy narodami.
Zawarty w powyższych słowach aspekt dominującej miłości, wprowadzony do życia społecznego miał by się wyrażać poprzez szczególną miłość do małych i ubogich. Jest rzeczą oczywistą, że obok miłości w królestwie Serca Jezusa pojawia się i sprwiedliwość. Od kiedy o. Dehon odkryje niesprawiedliwości społeczne, których ofiarami są ubodzy, umocni to w nim przekonanie, że „apostolat duchowny„ nie wystarczy, trzeba także „apostolatu społecznego”. Dla niego apostolat społeczny jest promocją sprawiedliwości, z korzyścią dla najbardziej ogołoconych. Stąd afirmacja, często powtarzana przez o. Dehona, że prymat miłości nie może zapomnieć o priorytetowym zadaniu - sprawiedliwości w tym samym sensie. Przykładem zasygnalizowanej afirmacji jest wypowiedź o. Dehona z okazji Kongresu Trzeciego Zakonu w roku 1889. W trakcie swojego wystąpienia o. Dehon zaprezentował ciekawą analizę warunków sprawiedliwości w kontekście miłości. Najpierw Dehon rozważa słowo sprawiedliwość w sensie bardzo szerokim, uniwersalnym, metaforycznym. Dla niego w tym sensie sprawiedliwość jest synonimem świętości. Przykładem takich świętych są dla niego biblijni sprawiedliwi. Następnie w inym sensie, także szerokim, sprawiedliwość jest wypełnieniem wszystkich zadań wobec innych, jak i wobec samego siebie, wobec Boga, jak i wobec ludzi. W tym sensie powołuje się on na filozofię tradycyjną, która traktuje sprawiedliwość jako jedną z cnót kardynalnych. Sprawiedliwość obejmuje więc religię wobec Boga i wszystkie zadania wobec bliźniego.
Z kolei Dehon definiuje sprawiedliwość w sensie dokładnym, która jest dla niego wypełnieniem zadań wobec ludzi. Te zadania dotyczą dobra wspólnego i życia społecznego, taką sprawidliwość nazywa generalną. W przypadku, kiedy wspomniane zadania dotyczą odniesień szczególnych, mówi się o sprawiedliwości specjalnej. Przykładem sprawiedliwości generalnej jest ustalenie sprawidliwych praw, rozdzielenie posad tym, którzy są tego godni, czy karanie winnych. Gdy chodzi o szacunek do życia, integralność i cześć dla bliźniego to jest to sprawiedliwość specjalna. Według Dehona sprawiedliwość generalna odnosi się zwłaszcza do czwartego przykazania dekalogu. Jest prawdą, że to przykazanie odnosi się w pierwszym rzędzie do rodziny, ale wszyscy moraliści chrześcijańscy mają zwyczaj je rozciągać na społeczeństwo cywilne, które jest rozwinięciem rodziny; także na społeczeństwo religijne, które jest rodziną nadprzyrodzoną. Sprawidliwość specjalna, przeciwnie, odnosi się do sześciu ostatnich przykazań dekalogu, które regulują odniesienia szczególne.
W określeniu sprawiedliwości społecznej o. Dehon powołuje się na świętego Tomasza z Akwinu, który używa na określenie sprawiedliwości społecznej termin legalna. Sprawiedliwość społeczna jest według Dehona relatywna do dobra wspólnego. Sprawiedliwość specjalna lub prywatna ma na względzie odniesienia szczególne. Ona reguluje to, co się należy ze względu na szacunek do osoby, jej czci i jej dóbr. Nazywa się ją często sprawiedliwością komunikacyjną. W związku z tym o. Dehon stawia zasadnicze pytanie: „Kwestia społeczna to jest kwestia miłości czy kwestia sprawiedliwości?„ Dehon daje odpowiedź, że jest to zarówno problem miłości i sprawiedliwości: „Jak odpowiedź jest łatwa teraz! Młość jednoczy osoby i serca. Czy jedność istnieje w naszym społeczeństwie współczesnym? Nistety nie! Istnieje więc w naszym złu społecznym kwestia miłości. Sprawiedliwość może sprawić królowanie prawa i słuszności w sprawach społecznych i prywatnych. Ta słuszność, króluje w naszym społeczeństwie egoistycznym, sekciarskim, kapitalistycznym i lichwiarskim? Tysiąc razy nie. Istnieje więc kwestia sprawiedliwości.
Dlatego Dehon konkluduje: „Brakuje więc miłości, nie tylko po to, aby uzupełnić brak sprawiedliwości, ale jeszcze aby dać praktyce sprawiedliwości formę bardziej łagodną i bardziej przyjacielską. Ale brakuje także sprawiedliwości. W państwie sprawiedliwość legalna jest sto razy zraniona.
Trzeba więc, napisze Dehon w roku 1889, aby sprawiedliwość i miłoć Ewangeliczna powróciły jako reguła ludzkich praw i zwyczajów. To, o co się prosi, to jest powrót do doktryn i ducha chrześcijańskiego, sprawiając ich ponowne ożywienie… To, o co się prosi, aby przez szczery powrót do zasad chrześcijańskich przywrócić i umocnić między właścicielami i robotnikami, między kapitałem i pracą, tę harmonię i tę jedność, które są jedynym gwarantem wzajemnych interesów, bo od tego zależy jednocześnie dobrobyt prywatny, pokój i spokój publiczny.
Na podstawie cytowanych tekstów można przyjąć, że sprawidliwość podobnie jak miłość ma swoją nieprzemijającą wartość i one mają decydujący wpływ na rozwiązywanie bolesnych problemów w każdej epoce. O. Dehon gorąco wierzył w to, że jedynie wprowadzenie miłości i sprawiedliwości społecznej może zmienić oblicze świata. Dlatego nie bał się odważnie głosić i nawoływać ludzi dobrej woli do szerzenia tego ideału. Do takich osób które by się całkowiecie poświęciły szerzeniu miłości i sprawiedliwości zaliczał wszystkich powołanych do jego Zgromadzenia.
Ponieważ życie i działalność o. Dehona są związane z początkami społecznego nauczania Kościoła należy on do pierwszej grupy pionierów, którzy na miarę swoich możliwości i zdolności przygotowywali grunt pod działalność kontynuatorów. To co nurtowało o. Dehona i wielu jemu współcześnie żyjących ludzi podjeli ich następcy. Dotyczy to tak najwyższej hierarchi Kościoła jak i wielu działaczy i pisarzy, którym sprawiedliwość i miłość społeczna nikdy nie była obojętna.
Gdy idzie o papieży następców Leona XIII, nie brakowało wśród nich, którzy w swoim społecznym nauczaniu czy to w formie wypowiedzi czy dokumentów powracali do pierwszej Encykliki Społecznej „Rerum Novarum”. Zmieniająca się sytuacja w świecie zmuszała niejako każdego następnego następcę świętego Piotra aby pogłębić i rozwinąć to, co zapoczątkował papież Leon XIII. Bardzo często motywem do zabrania głosu w sprawach socjalnych był szereg problemów związanych z brakiem miłości i sprawiedliwości społecznej Dlatego od encykliki „Rerun Novarum„ ukazało się wiele dokumentów papieskich w których przypomina się i nawołuje do realizacji wspomnianych wartości. Tak po Leonie XIII o miłości i sprawiedliwości pisał papież Pius XI w swojej encyklice Quadragesimo anno: „Jest rzeczą ubolewania godną, Czcigodni Bracia, że byli, a nawet diś są tacy, którzy uważają się za katolików, a prawie zupełnie zapomnieli o wzniosłym prawie sprawiedliwości i miłości, nakazującym nie tylko oddać każdemu, co mu się należy, ale i pomagać braciom potrzebującym jak samemu Chrystusowi Panu”. Ten sam papież w innej encyklice „Divini Redemptoris„ jeszcze silnej pisze o konieczności miłości i sprawiedliwości: „Istnieje jednak środek o wiele skuteczniejszy, który bezpośrednio dosięga (…) zła, a mianowicie przykazanie miłości. Mamy na myśli miłość chrześcijańską, „cierpliwą i łaskawą, unikającą wszelkiej ostentacji i nikogo nie poniżającą, która w samych początkach chrześcijaństwa pozyskała dla Chrystusa najbiedniejszych spośród biednych, tzn. niewolników… Jeżeli jednak widzimy te niezliczone tłumy biednych, gnębonych niezawinioną nędzą, a obok nich tylu innych oddających się wszelkiego rodzaju rozrywkom i trwoniącym ogromne sumy na niepotrzebne zbytki, z największym smutkiem musimy stwierdzić, że nie wszyscy spełniają wymogi sprawiedliwości i że jeszcze nie pojęli czym jest przykazanie miłości i czego domaga się od nich w życiu codziennym… Miłość (…) nie będzie szczera i prawdziwa, jeśli nie oprze się na fundamencie sprawiedliwości.
Do problematyki miłości i sprawiedliwości w kontekście relacji między narodowych powracają w swoich wypowiedziach i dokumentach inni papieże. Przykładem jest papież Pawł VI, który w encyklice „Populorum Progressio” mówi o obowiązku solidarności, czyli niesienia przez narody bogatsze pomocy tym ludom, które zdążają dopiero do rozwoju. Następnie jest mowa o obowiązku sprawiedliwości społecznej, plegającej na konieczności poprawy stosunków handlowych między narodami silniejszymi i słabszymi. Wreszcie papież Paweł VI mówi o obowiązku powszechnej miłości, która stara się dla wszystkich o bardziej ludzką wspólnotę, gdzie wszyscy będą mogli dawać i pobierać, a postęp jednych nie będzie przeszkadzał rozwojowi drugich.
W sprawę realizacji miłości i sprawiedliwości głęboko zaangażował się papież Jan Paweł II. Już w pierwszej swojej encyklice „Redemtor Hominis„ papeż napisał następujące słowa: „Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życiejest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeżeli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją….
O tym jak bardzo konieczna jest miłość w związku z człowiekiem bardzo silnie mówił Jan Paweł II podczas przemówienia w UNESCO 2 czerwca roku 1980: „Trzeba (…) człowieka afirmować dla niego samego, nie dla jakichkolwiek innych racji czy względów - jedynie dla niego samego! Trzeba tego człowieka po prostu miłować dlatego, że jest człowiekiem - trzeba wymagać dla niego miłości ze względu na szczególną godność, jaką posiada.
Wiele razy wypowiadał się Jan Paweł II na forum międzynarodowym, podczas swoich pielgrzymek jak również prostrednictwem dokumentów Kościoła na temat sprawiedliwości. Do tego tematu powraca papież w jednej z ważniejszych encyklik społecznych wydanych z okazji setnej rocznicy wydania pierwszej encykliki „Rerum Novarum” - Centesimus annus„. W ósmym punkcie tejże encykliki papież ze smutkiem stwierdza, że we współczesnej dobie problem sprawiedliwości w stosunkach społecznych a zwłaszcza pracowniczych czeka wciąż na swoje rozwiązanie: „Niestety wciąż jeszcze dziś można spotkać takie umowy między pracodawcami i robotnikami, w których nie bierze się pod uwagę najbardziej elementarnych zasad sprawiedliwości dotyczących zatrudnienia nieletnich, zatrudnienia kobiet, liczby godzin pracy, stanu higienicznego pomieszczeń i słusznego wynagrodzenia. Dzieje się to mimi międzynarodowych Deklaracji i Konwencji w tym zakresie i wewnętrznych praw państwowych”.
Na podstawie zaprezentowanych niektórych papieskich wypowiedzi z zakresu społecznego nauczania Kościoła, które przypominają ludziom o realizacji młości i sprawiedliwości społecznej, których brak jest wciąż dotkliwie odczuwany, można z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że to co w początkach rodzenia się Katolickiej Nauki Społecznej starał się głosić i co włączył do swojego charyzmatu o. Dehon, jest wciąż aktualne i ponadczasowe. Biorąc pod uwagę aktualnie istniejącą sytuację w świecie prognozy na przyszłość nie są optymistyczne. Wręcz przeciwnie. Dlatego to co chciał wprowadzić do życia razem z innymi Założyciel Księży Sercanów będzie aktualne i w przyszłości. Stąd istnieje potrzeba dalszych kontynuatorów a równocześnie prawdziwych świadkśw aby przynajmniej częściowo udało się wprowadzić do praktycznego życia wzniosły ideał miłości i sprawiedliwości społecznej jako leku na ciągle chore stosunki społeczne i międzynarodowe. W taki sposób została by stworzona szansa przybliżenia realizacji Królestwa Serca Jezusowego na ziemi o którym marzył a dla którego poświęcił swoje życie sługa Boży Jan Leon Dehon.
BIBLIOGRAFIA
Pismo święte Starego i Nowego Testamentu, Poznań - Warszawa 1980.
Cholvy G. i Hilaire Y. M., Histoire Religieuse de la France Contemporaine, Toulouse 1986.
Daniluk M., Encyklopedia Instytutów życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń życia Apostolskiego, RW KUL, Lublin 2000.
Dehon J. L., Notes sur Ľhisoire de ma Vie, Rzym 1976.
Dehon J. L., Notes Quotidiennes, Andria 1988.
Dehon J. L., Ouvres Sociales, Andria 1985.
Elenchus SCJ, Rzym 2000.
Flis J., Konkordancja do Biblii Tysiąclecia, Warszawa 1991.
Jan Paweł II, Redemptor Hominis, Wrocław 1986.
Jan Paweł II, Przemówienie w UNESCO, w: Dokumenty Nauki Społecznej Kościoła, Rzym - Lublin 1996.
Jan Paweł II, Centessimus annus, w: Dokumenty Nauku Społecznej Kościoła, Rzym - Lublin 1996.
Ledure Y., Petite vie de Léon Dehon, Paris 1993.
Ledure Y., Rerum Novarum en France, Campin 1991.
Müler K., Teologia Misji, Warszawa 1989.
Paweł VI, Populorum Progressio, w : Dokumenty Nauki Społecznej Kościoła, Rzym - Lublin 1996.
Perroux A., Léon Dehon, Paris 2000.
Pius XI, Quadragesimo anno, w : Dokumenty Nauki Społecznej Kościoła, Rzym - Lublin 1996.
Pius XI, Divini Redemptoris, w: Dokumenty Nauki Społecznej Kościoła, Rzym - Lublin 1996.
Reguła życia Księży Najświętszego Serca Jezusowego, Kraków 1983.
Verschaeren P. Le Vénérable Léon- Jean Dehon, Paris 2000.
Żywczyński M. Kościół i Rewolucja Francuska, Kraków 1995.
* * * * * *
Résumé
Le PÈre Jean LÉON Dehon
un tÉmoin des valeurs qui ne passent pas
Dans chaque nation, il existe des personnes qui sont pour nous des témoins, grâce à leur comportement. Parmi les témoignages les plus significatifs, nous comptons plusieurs martyrs. Ce sont des personnes qui ont offert leur vie en témoignage de leur foi. Mais il existe un autre type de témoignage, que ľon appelle en langage ascétique et mystique le „martyre blanc„. De tels martyrs sont des hommes et des femmes qui s´efforcent de vivre de manière héroïque certains principes, ou essayent ďintroduire certaines valeurs dans une société.
La France est un pays qui a connu au cours de ľhistoire plusieurs témoins et martyrs blanc.
Le Père J. L. Dehon - le fondateur de la Congrégation des Prêtres du Sacré Coeur de Saint Quentin fait partie des personnes qui ont connu le martyre blanc, grâce à leurs activités ayant pour but de réaliser les valeurs les plus importantes pour chaque homme et chaque société. Il s´agit de ľamour et de la justice.
La vie et ľaction du Père Dehon sont liées au pontificat du pape Léon XIII qui a écrit la première encyclique sociale : „Rerum novarum”. Le Père Dehon est devenu un des propagateurs les plus renommés des idées sociales de son époque. Il était aussi un partisan de la démocratie chrétienne. Les propos tenus par Léon XIII sur ľamour et la justice dans sa première encyclique sociale „Rerum novarum„ sont repris par tous ses successeurs jusqu´au pape Jean Paul II. C´est la preuve que ľamour et la justice pour la propagation desquels le Père Dehon a créé sa Congrégation religieuse et a consacré sa vie, sont toujours ďactualité.
Słowa kluczowe : Królestwo, męczeństwo, miłość, prawda, sprawiedliwość, świadectwo, świadek.
Les mots clé: le règne, le martyre, ľamour, la vérité, la justice, le témoignage, le témoin.