O. LEON DEHON
Czytanie z Ewangelii według św. Mateusza, rozdz. VI.
21. Gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.
22. Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle.
23. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. […]
24. Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie.
Streszczenie. – Doskonałość życia ofiary to stała troska, aby świadczyć swą miłość naszemu Panu przez ofiarowanie siebie i swych czynów. Utwierdzamy się w tym życiu przez praktykę ofiarowania, postanowienia i rachunek szczegółowy.
Ofiarowane czynności winny być spełniane z najwyższą starannością.
1. Czytanie z Ewangelii.
2. Rozmyślanie.
Uczeń. – Mów, o mój dobry Mistrzu, co mam czynić, by Cię zadowolić, by Ci się podobać, by Ci dowodzić mej miłości w każdej chwili mego życia.
I. Życie ofiary to stała troska, żeby dowodzić swej miłości naszemu Panu
Rozważanie. – Nasz Pan nie wymaga od was dogłębnych wiadomości na temat doskonałości. To, czego pragnie, to abyście mieli w swym sercu, w swej duszy, w swym umyśle jedną tylko troskę, by Go kochać, by Mu dowodzić swojej miłości. Pragnienie to, ta decyzja, niech was pochłania w pełni, a dojdziecie do doskonałości, nie wykazując nawet formalnej troski o tę doskonałość.
Jeśli popełnicie jakiś błąd, braknie wam ofiarności w służbie Jemu, nie powiecie: „To niedoskonałość”, ale: „To nie podoba się Jezusowi, w tym nie dałem Jezusowi dowodu swej miłości, jakiego ode mnie oczekiwał”. Z tego powodu będziecie się smucić. Jeżeli macie serce czułe, będziecie płakać i wzdychać, że byliście Mu niewierni. Nie będziecie poświęcać wiele czasu na niepewne obliczanie czynności, których oceny nie znacie dokładnie. Uczyniliście z waszego życia przygodę serca, a nie przygodę zysku. Kochać Najświętsze Serce Jezusa i tego Mu dowodzić – to całe wasze życie.
Gdy nie ma się innej sprawy i troski, jak troskę o życie duszy, to dusza taka jest doskonała nim jeszcze zaczęła kontrolować swój postęp.
Zbawiciel. – Powiedziałem wam w Ewangelii, że zależy mi zwłaszcza na czystości i ofiarności waszych intencji. Jeśli spojrzenie waszej duszy jest proste i szczere, jeśli wasza intencja jest czysta, całe życie wasze jest świetlane. Nie możecie służyć dwom panom. Oddajcie się całkowicie mojej miłości.
II. Utwierdzamy się w tym życiu ofiary przez praktykę ofiarowania i rachunek sumienia
Rozważanie. – Szczegółowy rachunek sumienia czyniony winien być w ten sposób, aby unikać przeceniania własnej doskonałości. Byłoby w tym niebezpieczeństwo miłości własnej. Czyniąc ten rachunek sumienia, należy przypominać sobie czynności dokonane bez miłości albo niedbale. Trzeba następnie prosić naszego Pana o przebaczenie oziębłości i postanowić poprawę na resztę dnia, prosząc o pomoc łaski, podjąć większą troskę, by myśleć o Nim, i to myśleć z uczuciem. Zakończyć należy ponowieniem postanowienia powziętego rankiem. Stałą winno być postanowienie, niezależnie od tematu modlitwy, żeby ofiarować w duchu miłości przynajmniej najważniejsze czynności dnia. Gdy będziecie dosyć wspaniałomyślni, ofiarujecie wszystkie, a waszym głównym nastawieniem codziennym winno być ponawianie tego ofiarowania możliwie jak najczęściej.
Sposób praktyczny odnawiania tego ofiarowania może ograniczać się do prostego i szybkiego ofiarowania części swojego serca. Należy nawet unikać tego, by czuć się zobowiązanym do utrzymywania swojego umysłu w napięciu przez cały dzień. Trzeba być prostym z naszym Panem. Napięcie jest męczące i mogłoby przyczynić się do zaniechania tej wspaniałej praktyki. Nieprzyjaciel posłużyłby się bardzo szybko trudnością, jaką napotkałoby się w dotrzymaniu postanowienia, gdyby trzymało się umysł w stałym naprężeniu. Skoro pracuje się dla naszego Pana, trzeba wszystko czynić w sposób zarówno prosty, jak i szczery. Dobre jest nawet pewne stopniowanie, aby dojść do nawyku w ofiarowaniu, bez niepokoju i bez zmęczenia.
Rozpocznijcie na przykład od dobrego ofiarowania godzin nauki, godzin regularnej pracy porannej i tej popołudniowej. Krótka modlitwa, która poprzedzi godziny pracy, posłuży do wzmożenia uwagi i przypomni o postanowieniu. Te godziny pracy będą ofiarowane Sercu Jezusa w duchu miłości. Zaofiarujecie i samych siebie wraz z sercem. Te więc długotrwałe akty będą aktami stałej miłości. Na końcu każdego ćwiczenia krótka chwila poświęcona będzie na prośbę o przebaczenie zaniedbań, jakich dopuściło się w ciągu tych zajęć.
Wreszcie w rachunku południowym i wieczornym postawicie sobie pytanie: Czy byłem wierny ofiarowaniu Sercu mego Jezusa czynności, jak to przyrzekałem, jako znaku mej miłości? Czy przykładałem się do mych obowiązków, jak mogłem najlepiej, by Mu dać tym dowód mojej miłości?
Zbawiciel. – Tak, dajcie Mi dowody takiej wierności, a będziecie prawdziwie przyjaciółmi mojego Serca.
III. Należy dokładać największej troski w wykonywanie ofiarowanych czynności
Rozważanie. – Wszelkiemu ofiarowaniu winno towarzyszyć postanowienie, by czynić możliwie jak najlepiej to, co się specjalnie ofiarowało Najświętszemu Sercu. Ofiarowanie Mu czynności źle wykonywanych, niestarannie, bez troski o swój obowiązek, nie może podobać się Bożemu Sercu. Również chęć szybkiego dojścia do tego, żeby ofiarować wszystkie czynności, może być brakiem rozumnego stopniowania, jak to wskazywaliśmy. Pragnąc biec zbyt szybko, ryzykuje się nieosiągnięcie celu. Wystawiałoby się na znużenie, zacieśnienie umysłu i pokusę, aby porzucić wszystko, wmawiając sobie, że nigdy nie dojdzie się do wymaganej doskonałości.
Nie należy niepokoić się niedoskonałościami, ale trzeba być wiernym w proszeniu o przebaczenie Najświętsze Serce Jezusa za każdym razem, gdy to spostrzegamy.
Nabędziecie w ten sposób nawyku ofiarowania wszystkich czynności w ciągu dnia. W tym samym czasie będziecie uważać, by wszystkie czynności wykonywać jak najlepiej.
Co więcej, wskazane jest od czasu do czasu w środku czynności wznieść krótką modlitwę, akt strzelisty podyktowany przez serce. Powiecie na przykład: „Jezu, ja Cię kocham!” Albo: „Jezu, pragnąłbym Ciebie kochać”. Czyż Dawid, który miał serce bardzo kochające, nie mówił: „Chcę błogosławić Pana w każdym czasie, na ustach moich zawsze Jego chwała” (Ps 34,2).
W tych westchnieniach pójdziecie za wskazaniem swego serca. Wybierzecie myśl, jaka was najbardziej porusza. Te znaki miłości ranić będą Najświętsze Serce, a poszerzać wasze. Powiększać będą wartość czynów, do których się wmieszają.
Zbierzmy na nowo postanowienia. Trzeba więcej starać się, by ukochać naszego Pana, niż rozprawiać nad doskonałością. Trzeba, by nasze czynności były ofiarowane Sercu Bożemu z miłości oraz wykonywane starannie i ze świadomością. W tym celu poranne ofiarowanie odnawiane będzie parokrotnie w ciągu dnia szybkim aktem miłości w chwili skupienia przed głównymi czynnościami.
Rachunek szczegółowy miał będzie na uwadze zachowanie środków zjednoczenia z naszym Panem.
Pozwolicie swojemu sercu wynurzyć się od czasu do czasu przed swoim Panem w formie aktów strzelistych.
Zbawiciel. – Tak, ci, którzy zachowywać będą w ogólności te praktyki, ze szczerym pragnieniem, aby dać przez to memu Sercu dowód miłości, otrzymają liczne i cenne łaski. Będę miał radość rozgrzewać ich serce.
O to prosiłem moją służebnicę Małgorzatę Marię. Tych, którzy by to zaniedbywali, nie można uważać za prawdziwie poświęconych mojemu Sercu, żyjących autentycznie życiem miłości i wynagrodzenia.
Tak, mój dobry Mistrzu, chcę myśleć często o Tobie, chcę żyć dla Ciebie. Ofiaruję Ci całe moje życie, wszystkie czynności, cierpienia, z miłości ku Tobie i z wdzięczności za Twoje boskie Serce. Ponawiał będę wiernie to ofiarowanie przed głównymi czynnościami dnia.
– „Chcę błogosławić Pana w każdym czasie, na ustach moich zawsze Jego chwała” (Ps 34,2).
– „Ja śpię, lecz serce me czuwa” (Pnp 5,5).
– Mam mego Boga zawsze przed oczyma mymi (por. Ps 24).
– „Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste i odnów w mojej piersi ducha niezwyciężonego” (Ps 51,12).