O. LEON DEHON
Czytanie z Ewangelii według św. Marka, rozdz. VII.
32. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę.
33. On wziął go na bok, osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka;
34. a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego „Effatha”, to znaczy: Otwórz się!
35. Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić.
Streszczenie. – Troska materialna włożona w działalność nie wystarcza, by czynność była doskonała.
Nasze czynności winny być ofiarowane naszemu Panu z miłości już rankiem, a często ponawiane w ciągu dnia.
Czynności nasze powinny być wykonywane z delikatną troską, aby dowodziły naszemu Panu o naszej ku Niemu miłości.
Akty strzeliste i niektóre specjalne akty wdzięczności podtrzymywać będą ciepło naszych uczuć.
1. Czytanie z Ewangelii.
2. Rozmyślanie.
Uczeń. – Dobry Mistrzu, pragnę poświęcić się całkowicie Twojej miłości. Pomóż mi, ucz mnie o środkach praktycznych, jak żyć w Twojej miłości.
I. Trzeba często w ciągu dnia ofiarować swoje czynności naszemu Panu
Rozważanie. – Książki duchowne kładą nacisk, i to nie bez słuszności, na troskę, jaką winien wierny czy zakonnik przykładać do dobrego wykonania swoich prac codziennych. Nakaz przełożonych czy reguła przepisują pracę. Trzeba w nie zaangażować wszystkie źródła swojej inteligencji.
Nigdy za wiele polecenia tej rady: Czyńcie dobrze to, co czynicie. Należałoby jednak uważać, aby nie pomieszać tej doskonałości, która jest poleceniem czysto naturalnym, z doskonałością zalecaną przez ewangelię. Istnieje niebezpieczeństwo, iż jest się doskonałym, skoro jest się posłusznym w regularności, że zachowuje się czystość. Są to oczywiście cnoty, ale mogą one nie mieć większej wartości niż te spotykane u filozofów czy najemników. Nawet praktyka tak pożyteczna jak rachunek szczegółowy może pozostawiać w duszy wiele zamieszania, jeśli jest źle zrozumiana.
W tym przypadku traci się z oczu intencję, jaka winna być natchnieniem wszelkiej działalności, by nadawała jej wartość w oczach Bożych. Być może rano została odmówiona w sposób mniej lub bardziej roztargniony ogólna formułka ofiarowania dnia. Uważa się ją za wystarczającą i poprzestaje się tylko na tym. Taka dusza jest prawdziwie zaspana. Zaledwie została przebudzona z drzemki na wypowiedzenie owej formuły. Uczyniła to jednak bez serca, bez pomyślenia o tym, co wypowiada, później więc dzień rozpoczyna się całkiem naturalnie. Następnie niewielka troska włożona w prace wykonywane z punktu widzenia czysto naturalnego nie może rościć sobie pretensji do tego, że uczyniło się akt miłości. Do starania czysto naturalnego, z jakim wykonuje się dane czynności, należy dodać jeszcze intencję przypodobania się Bogu, pragnienie, aby dać Mu przez te prace dowód swojej miłości. W tych warunkach nie tylko uwaga wkładana w pracę staje się nadprzyrodzona, ale całe działanie staje się aktem miłości, aktem czystej miłości. Nasz Pan wymaga więc, żeby nabrać nawyku częstego ponawiania w ciągu dnia aktów ofiarowania.
Zbawiciel. – Nie zadowalam się ofiarowaniem ogólnym, zbyt często rutynowym, jakie czyni się rano. By zrobić coś więcej, wystarczy bardziej nieco Mnie kochać, myśleć o Mnie od czasu do czasu. To pierwszy stopień miłości, jakiego się domagam. Wkrótce Ja go wynagrodzę, dając duchową słodycz nadprzyrodzoną za to ofiarowanie. Wspomagam łaskawie dobre serce, które chce należeć do Mnie całkowicie. Nie wymagam wysiłków dla wywołania uczucia. Wymagam tylko dobrej woli. Ta dobra wola jest już wyrazem miłości, na jaką jestem wyczulony.
II. Ofiarowane czynności winny być wykonane z delikatną troską, by dowieść naszemu Panu o swojej miłości
Rozważanie. – Ci, którzy prawdziwie kochają naszego Pana, zapominają często o sobie. Nie zatrzymują się, aby patrzeć na swój postęp i z niego się radować. Przykładają się solidnie do spełniania swych zadań z miłości ku naszemu Panu. Jeśli smucą się z powodu swych niedoskonałości, to nie tyle ze względu na siebie samych, ile z tej racji, że nie spełnili tego lepiej, by Mu się bardziej podobać. Czują, że mogliby dać lepszy dowód swej wspaniałomyślnej miłości. Nie pytają się, jaki stopień doskonałości mogliby osiągnąć, ale proszą o darowanie tego, że nie uczynili lepiej, że nie myśleli dość często i serdecznie o tym, żeby ofiarować swe słabe wysiłki naszemu Panu.
To jest kierunek, jaki należy obrać w rachunku szczegółowym. Winien on być odbiciem ogólnego kierunku życia. Kochać Najświętsze Serce Jezusa, dowodzić Mu swej miłości wszystkim, co się czyni – oto stałe nastawienie tego, kto poświęcił się temu Boskiemu Sercu. Gdy kocha się autentycznie, to nastawienie jest tak wielkie, że niepodobna popaść w jakąś niedoskonałość, aby tego nie wyrzucało zaraz serce. Winno się wówczas prosić natychmiast o przebaczenie, uznając, że nie kocha się jeszcze Serca Bożego jakby należało, a następnie podtrzymuje się swoje ofiarowanie bez zamieszania. Powiadamy: życie ofiary, gdyż rysem charakterystycznym życia miłości jest ofiarowanie swemu umiłowanemu z całego swego serca wszystkiego, co się czyni, i to ofiarowanie w sposób bardzo praktyczny i szczery.
Zbawiciel. – Prawdziwa doskonałość to nie posiadać w swej duszy, w swym sercu, w swej woli nic innego, jak tylko jedną troskę, a to by Mnie kochać i tego Mi dowodzić. Moja miłość pochłania całkowicie te dusze. Dochodzą one do doskonałości, nawet nie myśląc o tym. Gdy popełnią jakąś winę, gdy zabraknie im ofiarności w mej służbie, nie mówią: „To niedoskonałość”, ale: „To nie podoba się Jezusowi, w tym nie dałem Jezusowi dowodu mojej miłości, jakiej miał prawo spodziewać się ode mnie”. Często z tego powodu się smucą. Najbardziej uczulone aż płaczą i wzdychają, że nie były Mi wierne. Ze swojego życia czynią one sprawę serca, a nie korzyści. Kochać moje serce i tego Mi dowodzić, to całe ich życie. To są dusze doskonałe, choć nie zatroszczyły się jeszcze, aby sprawdzić, na jakim stopniu doskonałości się znajdują.
III. Środkiem do uzyskania tego zjednoczenia jest praktyka ofiarowania, postanowienia i rachunek sumienia
Rozważanie. – By codzienny rachunek sumienia pomagał wzrastać w miłości Serca Jezusowego, trzeba w nim przypominać sobie uczynki dokonane bez miłości i z niedbałością. Należy prosić naszego Pana o przebaczenie za swą obojętność i oziębłość, o pomoc Jego łaski do większej uwagi, by myśleć o Nim, i to myśleć z czułością.
Postanowieniem głównym każdego dnia będzie tak w modlitwie, jak i w rachunku sumienia ofiarowanie przynajmniej głównych czynności w duchu miłości. Nasz Pan nie wymaga uwagi natężonej, męczącej, ale dobrej woli z prostotą dziecka. Modlitwa, która poprzedza i następuje po ćwiczeniach życia wspólnotowego, będzie dość częstą okazją do wzniesienia serca ku Bogu. Ofiarowanie czynności zawierać będzie zawsze pragnienie, by czynić je dobrze. W czasie rachunku, a czasami i po głównych pracach należy prosić Serce Jezusa o przebaczenie za to, iż służyło się Mu z małą miłością.
Podczas waszych zajęć krótkie akty strzeliste wznosić się będą od czasu do czasu z waszego serca. Powiecie: „O Jezu, jak ja Cię kocham! O Jezu, jakbym pragnął Cię kochać!”. Te westchnienia poszerzą wasze serca i poruszą Najświętsze Serce Jezusa.
W chwili przyjmowania sakramentów, przed i po spowiedzi świętej, przed i po komunii świętej, trzeba wyrazić swą wdzięczność naszemu Panu. Staniecie wówczas w obliczu cudów Jego miłości.
Zbawiciel. – Wszystkie te akty są łatwe, wymagają tylko odrobiny dobrej woli. Ci, którzy podejmują się ich ofiarnie, z sercem, ze szczerym pragnieniem oddania się mojemu Sercu, otrzymają bezcenne łaski. Z upodobaniem będę rozgrzewał ich serca. To jest minimum dowodu miłości, jakiego Serce moje ma prawo oczekiwać od dusz Mnie poświęconych. Co oznaczałoby faktycznie takie poświęcenie? Czy nie byłyby to puste słowa, gdyby po ofiarowaniu Mi całego swego życia i wszystkich swych czynów zapominałoby się o Mnie całkowicie, gdyby Mi praktycznie dawało się tylko obietnice, nie czyniąc nic z miłości ku Mnie.
Dobry Mistrzu, chcę odtąd być wierny poświęceniu samego siebie, jakie Ci uczyniłem. Chcę rzeczywiście oddać wszystkie me czynności, ponawiając z miłością moje ofiarowanie przed zasadniczymi czynnościami i wykonując je w taki sposób, by mogły się Tobie podobać i być pociechą za moją przeszłą obojętność.
– „Synu, daj mi swe serce […]” (Prz 23,26).
– „[…] wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 Kor 10,32).
– W szczerości serca ofiarowałem wszystko (por. 1 Krn 29,17).
– Wszystko dobrze uczynił (por. Mk 8).