O. LEON DEHON
Czytanie z Ewangelii według św. Łukasza, rozdz. XIX.
12. Mówił więc Jezus: Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić.
13. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: „Zarabiajcie nimi, aż wrócę”.
14. Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: „Nie chcemy, żeby ten królował nad nami”.
15. Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał.
16. Stawił się więc pierwszy i rzekł: „Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min”.
17. Odpowiedział mu: „Dobrze sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami”.
Streszczenie. – Gorąca miłość rodzi głęboki gniew na tego, kto się jej przeciwstawia, na tego, kto stawia przeszkody w zdobyciu ukochanego przedmiotu. Możemy po tym sądzić, czy kochamy naszego Pana. Czy mamy nieprzejednaną nienawiść do naszej upadłej natury, do naszej własnej woli, do tego wszystkiego, co nas prowadzi do grzechu?
Miłość jest delikatna. Najmniejsza uraza ze strony przyjaciela rani głęboko, dosięga wprost serca. Ale i przeciwnie, delikatna miłość ze strony drogiej osoby sprawia więcej radości niż podarunki od osoby obojętnej.
Będziemy więc świadczyć miłość naszemu Panu, będąc wiernymi w małych rzeczach.
1. Czytanie z Ewangelii.
2. Rozmyślanie.
Uczeń. – Dobry Mistrzu, pragnę świadczyć Ci o mojej miłości. Powiedz mi, jak Ci mam służyć, by radować Twoje Serce?
I. Miłość do Boga zakłada nienawiść do wszystkiego, co nas od Niego oddala
Rozważanie. – Gorąca miłość rodzi głęboką nienawiść do tego wszystkiego, co się jej sprzeciwia, do tego, co jest przeszkodą w zdobyciu tego, co się kocha. Im bardziej miłość jest płomienna, tym bardziej nienawiść jest żywa i mocna. To posłuży wam do oceny stopnia waszej miłości ku naszemu Panu. Czy doświadczacie nieubłaganej nienawiści do waszej zepsutej natury, waszej własnej woli? Jeśli tak, to kochacie Go namiętnie; jeśli nie, to kochacie co innego, nie Jego. Być może nie kochacie grzechu w tym momencie, ale kochacie sprawy, które do grzechu prowadzą albo z niego wypływają. Jezus powiedział to w świętej Ewangelii: Ten, kto dba o swoją duszę, o swoje życie śmiertelne, straci je i Mnie obraża; ten, co jego nienawidzi, ocali siebie i Mnie dowodzi swojej miłości. – „Kto nienawidzi duszy swej na tym świecie, zachowa ją na życie wieczne”. Nie ma nic małego, gdy chodzi o grzech i to, co do niego prowadzi. Proszę nie zapominać, że grzech jest buntem, pogardą waszego Boga, niewybaczalną niewdzięcznością. Non serviam (Nie będę służył) dokonuje się tak w małych rzeczach, jak i w wielkich. Małe winy też są aktami buntu. „Człowiecze! Kimże jesteś, byś mógł się spierać z Bogiem?” (Rz 9,20). Bóg nie chce zarówno dzieci nieużytecznych i niedbałych, jak i niewiernych. Czyż można więc służyć równocześnie swojej zepsutej naturze i Bogu? Dziecko czci swego ojca, a sługa swego pana. Czy możecie więc ranić honor swego Boga przez winy czy zaniedbania?
Zbawiciel. – Czyniąc ustępstwa wobec natury, opuszczacie Mnie, źródło wody żywej, a idziecie do cystern pustych (por. Jr 2,13). Badajcie więc, czy posiadacie ową nienawiść do zepsutej natury, przejawiającą się w czujności, umartwieniu, stałym zaparciu się własnej woli. Doskonałość posłuszeństwa jest skalą probierczą. Jeśli nie macie w nienawiści tego, co może prowadzić do grzechu, nie kochacie Mnie jeszcze prawdziwie.
II. Obraza ze strony przyjaciela trafia prosto do serca
Rozważanie. – Im bardziej się kocha, tym bardziej boli obraza od przyjaciół. Nie trzeba wszak zapominać, że miłość jest delikatna. To, co jest niezauważalne u obcego, rani u kochającego, i to rani tym bardziej, gdy żywiło się wobec kochającego miłość bardzo czułą.
Wyraża to Dawid w Psalmie 54, gdzie mówi w imieniu naszego Pana; „Gdybyż to lżył mnie nieprzyjaciel, z pewnością bym to znosił […]. Lecz jesteś nim ty, […] mój przyjaciel, mój zaufany […]” (Ps 54,13–14).
Nasz Pan chwalił anioła Kościoła w Efezie za dobre dzieła i cnoty, ale zarzucał mu przez swego Apostoła, że pozwolił podupaść swej pierwszej żarliwości, i groził wieczną śmiercią, gdyby do niej nie wrócił.
Chwalił dzieła biskupa Laodycei, lecz skoro nie był gorliwy i gardził małymi sprawami, nasz Pan ogłosił mu przez swego Apostoła, że pobudza go do wymiotów.
Zbawiciel. – Ogień święty w świątyni, symbol żarliwości kapłanów i wiernych, miał palić się stale (por. Kpł 6,6).
Wierność i pilność w mojej służbie ustaliłem jako znak miłości, jaką ma się do Mnie: „Ogień na ołtarzu będzie stale płonąć – nigdy nie będzie wygasać” (Kpł 6,12).
Wierność i pilność w mojej służbie ustaliłem jako znak miłości, jaką ma się do Mnie: „Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej […]” (J 15,10).
Ten, kto boi się Boga – powiedziano w Starym Przymierzu – nie zaniedbuje niczego. To pozostaje prawdą. Ale czy miłość będzie słabsza i mniej trwała niż bojaźń? Nie byłaby to wówczas prawdziwa miłość.
Jeżeli jesteście opieszali w mej służbie, wasze zaniedbania ranią Mnie i zasmucają.
III. Wyrazy miłości pochodzące od drogiej osoby również trafiają prosto do serca
Rozważanie. – Najmniejszy wyraz delikatności, pochodzący od osoby umiłowanej, sprawia więcej radości niż dary osoby obcej. Między przyjaciółmi tak grzeczność, jak i uraza trafiają wprost do serca. Wyrażają to słowa oblubieńca z Pieśni nad Pieśniami: Zraniłaś moje serce, oblubienico mojego serca, zraniłaś spojrzeniem twoich oczu i włosami, jakie spadają na twoje ramiona (por. Pnp 4,9).
Ta delikatna grzeczność idzie tak daleko i jest tak częsta w świecie, że jest uważana za coś naturalnego. Czyż nie jest to zawstydzające dla przyjaciół naszego Pana, że ludzie świata prześcigają ich w ofiarności?
Zbawiciel. – Tak, czyż nie jest to dla Mnie zawstydzeniem, że jestem mniej kochany niż stworzenia? Uczcie się więc nie gardzić małymi sprawami. Nie ma nic małego w miłości do Mnie. Wasza delikatna grzeczność wzrusza moje Serce, raduje Je i przygotowuje dla was wyjątkowe łaski.
Panie Jezu, obym mógł zawsze służyć Ci sercem gorejącym z niewzruszoną wiernością. Tyś mnie tak umiłował, Ty, który jesteś tak ofiarny, tak wierny. Rozumiem, że nie możesz przebywać w sercu ze swymi łaskami zjednoczenia, gdy nie znajdujesz tam miłości stałej, wiernej, delikatnej. Pomóż mi, Panie, oddać Ci moją miłość. Nie mogę dłużej żyć bez Ciebie.
– „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!” (Mt 25,21).
– „Mam przeciw tobie to, że odstąpiłeś od twej pierwotnej miłości” (Ap 2,4).
– „A tak, skoro jesteś letni […], chcę cię wyrzucić z mych ust” (Ap 3,16).