O. LEON DEHON
Czytanie z Listu św. Pawła do Rzymian, rozdz. VIII.
35. Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz?
36. Jak to jest napisane: Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź.
37. Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował.
38. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce,
39. ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
Streszczenie. – Siła, jaką daje miłość, nie jest przejściowa. Jest ona stała jak sama miłość.
Przyjaźń jest umową, która winna być niezniszczalna.
Miłość powinna przetrwać nawet mimo trudnych doświadczeń.
1. Czytanie z Ewangelii.
2. Rozmyślanie.
Uczeń. – Kocham Cię, o mój dobry Mistrzu, ale moja miłość jest jeszcze słaba. Chciałbym, by była silniejsza, bardziej stała.
Umocnij ją i uczyń wytrwałą i niewzruszoną.
I. Siła miłości winna być trwała
Rozważanie. – Siła, jaką daje miłość ku naszemu Panu, nie jest przejściowa. Jest ona trwała jak sama miłość. Dlaczego Jego miłość, raz wszedłszy do duszy, nie miałaby pozostać stała i wytrwała? Na czym opiera się miłość? Czy na przejściowym nieokreślonym uczuciu? Nie. To jest uczucie głębokie, którym napełnia się serce, gdy zostało dotknięte tym, co nasz Pan uczynił, by zasłużyć na tę miłość.
Racje kochania naszego Pana istnieją zawsze, a każdego dnia, w każdej chwili dochodzą nowe, gdyż każdy dzień jest dla wiernych naznaczony nowymi darami. Czyż można nazywać miłością kaprys czy uczuciowość?
Odmówić miłości, gdy raz oddało się Bogu serce, byłoby prawdziwą apostazją. Czym zastąpiłoby się tę miłość, jeśliby ją wygnało się z serca? Prawdziwy przyjaciel kocha z wytrwałością (por. Prz 17,17). Czyż nie należałoby się rumienić ze wstydu, gdyby się postępowało z Bogiem jak ci ludzie o zmiennym i niestałym sercu, którzy przechodzą bez racji z jednego uczucia do innego i idą w ten sposób od jednego bożka do drugiego, jak dzieci przechodzą z jednej zabawy do drugiej?
Trzeba brać poważnie obietnice, jakie się czyni. Człowiek traci całe swoje poważanie, gdy zmienia co chwilę linię swego postępowania.
Co powiedzieć o tych, którzy zamiast wytrwać w oddaniu samych siebie, odebraliby serce, by przywiązać je do byle czego albo, co gorsza jeszcze, do rzeczy, które obrażają naszego Pana? On jest najwierniejszym ze wszystkich przyjaciół, ale bierze też na serio dary i obietnice, jakie Mu uczyniono.
Zbawiciel. – Kto nie dostrzega, że w kaprysie oddalania się ode Mnie jest wielka krzywda, jaką czyni się mojemu Sercu? Czyż nie mam prawa uważać się za znieważonego, gdy ktoś odnosi się do Mnie z taką lekkomyślnością? Dlaczego uchybia się najczęściej wytrwałości? Ponieważ brak jest odwagi. Wycofuje się ktoś przed doświadczeniem, przed ofiarą, przed upokorzeniem, a wówczas odbiera Mi swe serce z lekkomyślności.
Nie ma stosownego słowa, by ocenić czyn żołnierza, który opuszcza swój posterunek w obliczu niebezpieczeństwa. Czyni się on jakby żołnierzem od parady, zdatnym co najwyżej popisywać się na bezpiecznych manewrach, a nie zasługiwać na podziw w niebezpieczeństwie. W takim postępowaniu wobec Mnie jest coś więcej niż lekkomyślność, jest zniewaga, na którą jestem bardzo wyczulony. Miłość jest delikatna, nie wolno o tym zapominać. Jeśli najmniejsze rzeczy ranią delikatność, co powiedzieć o niewiernościach haniebnych i obelżywych, natchnionych przez nikczemność. Domagam się więc nade wszystko wytrwałości. Kto nie umie być wytrwałym w miłości do Mnie, nie kocha Mnie, choć tak powiada, aby mylić samego siebie.
Wszelkie wymówki, jakie można przytaczać, są tylko wykrętem miłości własnej.
II. Przyjaźń jest układem, który winien być niezniszczalny
By ustrzec się przed brakiem wytrwałości, trzeba oczywiście zrozumieć, że miłość do naszego Pana to nie puste uczucie czy czysta gra tkliwości. Kto chce kochać Boga, nie powinien oczekiwać, że znajdywał będzie stale w swym sercu czy w swej uczuciowości wrażenia pełne uroku. Byłoby to szkodliwym złudzeniem, a miłość opierająca się na takich nadziejach nie mogłaby być trwała.
Dla duszy poświęconej Sercu Bożemu kochać Je to przywiązać się do Niego tak głęboko, tak serdecznie, tak silnie, że byłoby się gotowym raczej wszystkiemu stawić czoło, niż zgodzić się na to, żeby się od Niego odłączyć.
Zbawiciel. – Kochać Mnie to oddać Mi swe serce, to być gotowym na ofiarę. Kochać Mnie to być urzeczonym szaleństwem krzyża, to oddać Mi się bez zastrzeżeń, na zawsze, bez zamiaru odwrotu.
Kochać Mnie to być gotowym podejmować w każdej chwili, na znak przełożonego, który zajmuje moje miejsce, wszelkie ofiary wymagane przez posłuszeństwo, i być gotowym podejmować je chętnie, bez szemrań, z radością tym większą, że w podłożu ofiary odnajdzie się wspanialszą okazję, by Mi dać dowód swej miłości. Pierwszym przymiotem takiej miłości jest wytrwałość. W wytrwałości miłość będzie się umacniać, zbliżać nawet do bohaterstwa.
III. Miłość ułatwia wytrwanie w ofierze
Gdyby wahano się, czy oddać Mu się wspaniałomyślnie w tak wielkiej mierze, gdyby serce nie odczuwało do naszego Pana wystarczająco głębokiego uczucia, by zgodzić się na podobne ofiary, trzeba uczynić apel do oświeconego wiarą rozumu, a zrozumie się wkrótce, że ci, którzy obejmują ten rodzaj życia, obierają najlepszą cząstkę.
Rozważanie wielkich prawd wiary, konieczność zbawienia, które zdobywać trzeba za wszelką cenę, są rozważaniami samymi w sobie wystarczającymi, aby objąć drogę ofiary. Iluż świętych pokutników czyniło zadziwiające umartwienia ze świętej obawy przed sądem Bożym. Czyż konieczne zachowanie przykazań nie wymaga stałej, wytrwałej walki, a czasem niezwykłych ofiar?
Iluż męczenników dało świadectwo swej wiary, by sprzeniewierzyć się przykazaniu koniecznemu do zbawienia. Jeśli konieczność zbawienia wymaga czasem bohaterskich ofiar, to czyż nie trzeba podjąć tej ofiary nie tylko na myśl o niebie, co raczej na myśl, by zaświadczyć o swojej miłości do naszego Pana? Akt bohaterski, będący według mniemania wartością największą, cenniejszy jest wówczas, gdy dyktowany jest przez miłość, niż wtedy, gdy płynie tylko z bojaźni utraty nieba.
Zbawiciel. – Niewątpliwie akty bohaterskie są rzadko wymagane, ale kto chce żyć ze Mną w łasce, musi z konieczności przykazania podejmować wiele walk. Musi trwać w walce z wielką odwagą. Ta odwaga, to wytrwanie, konieczne są każdemu chrześcijaninowi. Dlaczego wahać się podjąć z miłości do Mnie to, co jest się zobowiązanym podjąć z troski o zbawienie. Ci, którzy pomagają sobie miłością, znajdują siły nieznane innym, gdyż w obfitej mierze otrzymują pomoc mojej łaski, zawsze gotowej wlewać się do serc, które Mnie kochają. Miłość daje tyle siły co i lęk, ale daje siłę słodką, pełną ufności w dobroć Tego, któremu jest się oddanym, by Go kochać.
Tak więc wytrwanie w ofiarności, podtrzymywanie wytrwałości w miłości jest cennym owocem nabożeństwa do mojego Serca. Pragnę, aby wytrwano w mojej miłości po oddaniu Mi swojego serca, jak trwa się w pokucie, gdy czuje się w swej duszy lęk przed moim sądem. Taki jest szczególny charakter uczuć, jakie rad bym widzieć, że panują w duszach poświęconych mojemu Sercu. Niech czynią wszystko to, czym zbawienna bojaźń natchnęła świętych pokutników, ale niech czynią to z miłości ku Mnie, by dowieść Mi szczerości swej ofiary i swego oddania.
Dałeś mi łaskę, bym zaczął Cię kochać, o mój dobry Mistrzu. Daj mi łaskę wytrwania w Twojej miłości, ilekolwiek miałoby to mnie kosztować. To w duchu miłości chcę stale ofiarować moje czyny każdego dnia, moje prace, moje cierpienia.
– „Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej?” (Rz 8,35).
– „Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował” (Rz 8,37).
– „Przyjaciel, kocha w każdym czasie […]” (Prz 17,17).