Cel Zgromadzenia
Księży Najświętszego Serca Jezusowego
Ks. Leon Jan Dehon, założyciel Zgromadzenia Księży Najśw. Serca Jezusowego, który żył na przełomie XIX i XX wieku w sposób bardzo głęboki przeżył prawdę o Bogu-Miłości, który tę miłość objawił człowiekowi przez tajemnicę Słowa Wcielonego oraz przez dramat otwartego boku i przebitego Serca.
Otwarty Bok i przebite Serce Zbawiciela były dla Ojca Dehona najlepszym wyrazem miłości i jedynym źródłem zbawienia. Wrażliwy na wszelki grzech i zło tkwiące w społeczeństwie, z uwagą przestudiował ich przyczyny na płaszczyźnie ludzkiej, osobistej i społecznej, dochodząc do wniosku, że najgłębsza przyczyna tej nędzy ludzkiej tkwi w odrzuceniu miłości Chrystusa.
Sam, oczarowany tą miłością, pragnął odpowiedzieć na nią głębokim zjednoczeniem z Sercem Chrystusa i budowaniem Jego Królestwa w duszach i w społeczności.
Po założeniu swojego Zgromadzenia, domagał się od swoich zakonników, aby byli prorokami miłości i sługami pojednania ludzi i świata w Chrystusie.
O. Dehon był przekonany, że prawda o miłości Serca Jezusowego jest najlepszym lekarstwem na duchową nędzę człowieka i może go odrodzić i doprowadzić do nowego życia. Podobnie i w wymiarze społecznym, naznaczonym niesprawiedliwością, wyzyskiem wszelkiego rodzaju, rozpaczą, Serce Jezusa stanowi niezawodny program uzdrowienia rodzaju ludzkiego.
Z pewnością i dzisiaj, we współczesnym świecie, zauważa się głęboki kryzys miłości. Już Paweł VI pisał w swojej encyklice „Populorum progressio”, że świat cierpi nie tyle z powodu wyczerpania zasobów materialnych, ale przede wszystkim z powodu braku miłości. Ten sam papież nazwał zakonników „niezwykłymi świadkami miłości Chrystusa”.
Sercanie pragną odpowiadać na apel swojego Założyciela: „Idźcie, dajcie poznać światu miłość Najśw. Serca Jezusowego”.
Pragną żyć tą miłością na co dzień oraz głosić ją ludziom w kraju i za granicą, zwłaszcza w krajach misyjnych. Pragną odpowiadać na apel Ojca św., Pawła VI, aby zakonnicy byli przede wszystkim świadkami miłości Chrystusa, to znaczy aby byli „ludźmi serca”.
Pragną wreszcie Sercanie być wierni niezwykle zobowiązującej zachęcie obecnego Namiestnika Chrystusowego, Jana Pawła II, który jeszcze jako krakowski kardynał pozostawił nam swoistego rodzaju testament, wypowiedziany w naszym Wyższym Seminarium Misyjnym w Stadnikach w roku 1978 z okazji 100.lecia naszego Zgromadzenia. Mówił wówczas ksiądz kardynał Karol Wojtyła:
„Jesteście potrzebni jako Zgromadzenie Najśw. Serca Jezusowego. Jesteście potrzebni. Potrzebny jest wasz charyzmat. Potrzebna jest wasza duchowość, potrzebna jest wasza posługa… Jesteście potrzebni ze względu na to, że charyzmat waszego Zgromadzenia, że wasze powołanie odpowiada potrzebom każdego ludzkiego serca. Dlatego prosimy was, ażebyście służyli ludzkim sercem, każdemu i wszystkim. Prosimy was, abyście w serca polskie wprowadzili tajemnicę tego Serca, które jest źródłem życia i świętości”.
„Idźmy więc naprzód z nadzieją. Nowe tysiąclecie otwiera się przed Kościołem niczym rozległy ocean, na który mamy wypłynąć, licząc na pomoc Chrystusa. Syn Boży, który z miłości do człowieka przyszedł na świat dwa tysiące lat temu, także dzisiaj prowadzi swoje dzieło: musimy mieć przenikliwy wzrok, aby je dostrzec, a nade wszystko wielkie serce, abyśmy sami stawali się jego narzędziami” /Novo millennio ineunte, 58/.