O. LEON DEHON
O życiu miłości do Najświętszego Serca Jezusowego
4. MEDYTACJA
PRZYKAZANIE MIŁOŚCI
I. Przygotowanie wieczorem
Czytanie z Ewangelii według św. Mateusza, rozdz. XXII.
34. Gdy faryzeusze dowiedzieli się, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem,
35. a jeden z nich, uczony w Prawie, zapytał Go, wystawiając Go na próbę:
36. «Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?»
37. On mu odpowiedział: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem.
38. To jest największe i pierwsze przykazanie».
Streszczenie. – Grzech uczynił to przykazanie koniecznym, byśmy kochali naszego Stwórcę i Ojca.
Jest On naszym panem, naszym stworzycielem, nieskończonym i wszechmocnym. Jednakowoż poleca nam nie tylko bojaźń, lecz także miłość.
Jest On naszym Bogiem, naszym najwyższym panem. Mamy od Niego wszystko w porządku natury, mamy dążyć ku Niemu w porządku łaski i chwały; jest to więc obowiązek zarówno słuszny, jak i słodki, by Go kochać.
Jakże korzystna i nagląca jest ta miłość, która wznosi nasze serce aż do Boga i zapewnia nam zbawienie!
II. Rozmyślanie
1. Czytanie z Ewangelii.
2. Rozmyślanie.
Uczeń. – Mów, Panie, Twój pokorny sługa słucha. Winniśmy wszyscy kochać Cię spontanicznie. Jesteś naszym Bogiem i naszym wszystkim. Ale skoro nasza biedna natura odwróciła się od dobra przez grzech, polecaj, rozkazuj, byśmy Cię kochali, i przyprowadź nas do swoich stóp, gdzie znajdziemy szczęście, oddając Ci powinność naszej miłości.
I. Przykazanie to stało się konieczne na skutek grzechu
Rozważanie. – Nie powinniście potrzebować tego przykazania. Ta skłonność mieściła się w głębi waszego jestestwa. Kochać Boga – to było wołanie samej natury po jej stworzeniu. Na cóż grożenie piekłem, jeśli nie będziecie kochać Boga, skoro niekochanie Go byłoby większą karą, a nawet największą ze wszystkich!
Tak, ale przez grzech wasza natura odwróciła się od swego własnego celu. Dziś, niestety, natura ta jest upodlona i wykolejona, dlatego to przykazanie i te groźby stały się konieczne. A to, co podwaja wasze upokorzenie, to fakt, iż pomimo tego bezwzględnego przykazania i strasznych gróźb, jeszcze nie umiecie kochać, macie tyle trudności z ukochaniem, tak słabo kochacie Boga, podczas gdy wasze serce przywiązuje się z taką łatwością do przedmiotów różnych od Boga. Upokórzcie się i rozważajcie z pożytkiem przykazanie, które dał wam Bóg.
Zauważcie najprzód, co powiedział: iż jest to pierwsze i największe z przykazań. Jest pierwsze. Nie było nad nie i nie może być innego przed nim; jest ono z konieczności na czele wszystkich innych. Jest największe ze względu na majestat swego przedmiotu, wszak chodzi o Boga; ze względu na szlachetność uczucia, jakie poleca, bo chodzi o miłość i ze względu na swój zasięg, bo obejmuje wszystko i wszystko do niego się odnosi; ze względu na cel, jakim jest chwała Boża i szczęście stworzenia; ze względu na bezwzględność tego zobowiązania, z którego nic nie może zwolnić, w żadnym czasie, w żadnym miejscu, w jakichkolwiek okolicznościach, pod karą, jaką pociąga za sobą jego przekroczenie – nieszczęście człowieka, który je łamie.
Zbawiciel. – Tak, jest to przykazanie surowe, ale to moja miłość do was je podyktowała.
II. Jest to przykazanie równie słodkie, co sprawiedliwe
To twój Pan i Bóg, którego masz kochać. To Pan w najwyższym stopniu, Pan jedyny, któremu imię to przysługuje w sposób nieprzekazywalny. To Pan, przed którym inni panowie i mistrzowie drżą i uznają, że są nicością, że od Niego otrzymują swoją władzę, której winni używać tylko w Jego imieniu, według Jego zamiarów i ku Jego chwale. To Byt najwyższy, jedynie wielki, jedynie doskonały, jedyny istniejący koniecznością swojej natury, jedyny nieskończenie kochania godny sam w sobie i ze względu na samego siebie.
Biedne i nędzne stworzenie, bojaźń i szacunek winny cię umocnić w unicestwieniu wobec Niego. On pragnie, byś Go kochało, byś pragnęło Jego zwierzeń, Jego najserdeczniejszej przyjaźni, by miłość wprowadziła cię do niezmierzonych bogactw, jakie masz podzielać z Nim w Jego chwale i szczęściu.
On chce tego bardzo, jakby to było niezbędne do Jego szczęścia. Uniża się aż ku tobie, prosząc o twoją miłość, aby cię wynieść aż ku sobie i pochłonąć w swojej jedności. Co za niewypowiedziane uniżenie, jaki niezrównany zaszczyt!
Nie przyjmie jednak twojej bojaźni, gdy ta nie poprowadzi cię do miłości. Nie jest Mu miły twój hołd, jeśli nie jest podyktowany miłością.
On cię uprzedził i wymaga twojej miłości tylko wtedy, gdy sam dał ci niepojęte dowody swojej miłości.
Będziesz miłował Pana, swego Boga. Ale twój Bóg to twój zwierzchnik najwyższy, twoje jedyne dobro. Stworzył cię, byś je posiadał. On sam się tobie oddaje. Należy do ciebie, jeśli Go kochasz, i to w tej mierze, jak Go kochasz.
Twój Bóg. W porządku natury On ciebie stworzył, uczynił cię w całości tym, kim jesteś. Podtrzymuje cię w każdym momencie. Jego potężna ręka, która wydobyła cię z nicości, nie pozwala, byś wpadł w nią swoim ciężarem. Otrzymujesz od Niego wszelkie dobra, jakimi się cieszysz. Od Niego tylko możesz oczekiwać tego, czego się spodziewasz. Wszystko to jest nie tyle owocem twoich zabiegów, co hojnością Bożej Opatrzności. Ale cóż to jest w porównaniu z samym Bogiem? Wszechświat przeminie, a twój Bóg pozostanie, a gdy posiadasz, bogatszym jesteś niż posiadając całą naturę.
On jest twym Bogiem w porządku łaski. Dał ci ją w osobie twych pierwszych rodziców w stanie, o jakim nie mógłbyś nawet marzyć. A gdy pozbawiłeś się tego stanu przez grzech, On cię przywrócił jeszcze wspanialej, przyjmując cię za swe dziecko, w osobie swego Syna jedynego. Daje ci w obfitości wszystkie pomoce, byś doszedł do celu. Przebacza ci za każdym razem, gdy przychodzisz do Niego po upadku, i to On sam pobudza cię do tego, byś powrócił, to On czyni pierwsze kroki. Jakiego jeszcze brak ci motywu, by kochać Tego, który nie mając żadnej potrzeby, ciebie ukochał pierwszy, byś ty go z kolei ukochał.
On chce jeszcze być twoim Bogiem w porządku chwały. Przeznaczył cię do wiecznego posiadania samego siebie i do podzielania Jego własnej szczęśliwości. Wyniesie twój umysł do zdolności widzenia Go twarzą w twarz, poszerzy twoje serce, byś mógł w nim mieścić potoki czystej i nieskończonej rozkoszy.
Zbawiciel. – Oto ten, który kochając ciebie od wieków i pragnąc cię jeszcze kochać przez całą wieczność, nakazuje ci kochać Go krótką chwilę tego życia, by uzyskać możność widzenia Go, kochania i posiadania na zawsze. Czy wydaje ci się, że to przykazanie nie jest słodkie i łatwe? Czyż nie przyszedłem ukazać ci moje Serce, aby przykazanie miłości było dla ciebie łatwiejsze i bardziej pociągające?
III. Jak to przykazanie jest ważne i naglące
Rozważ jeszcze, jak to przykazanie jest ważne i naglące. Ta miłość podnosi i uszlachetnia twoją duszę. Twoje serce doskonali się pełniąc, swą służbę na tym świętym posterunku, gdzie odkrywa bez przerwy zachwycające piękno. Jakie wspaniałe myśli duch ludzki odkrywa w boskości. Jakiej prawości i mądrości nabywa, przykładając się do tego, żeby sądzić sprawy według Boga! Jak czyste i święte winno być serce kochające Tego, który jest czystością i świętością ze swej istoty! Jaki pokój, jaką radość znajduje się w tej miłości! Jaki kontrast z duszą, która poniewiera się w miłości stworzeń ziemskich i grubiańskich!
Jakże to przykazanie jest pilne. Wciąż jesteś przy bramie wieczności. Tylko od Boga zależy to, czy wejdziesz tam w tym momencie. Jeśli masz Jego miłość w sercu, jesteś zbawiony; jeśli jej nie masz, jesteś zgubiony bezpowrotnie.
Zbawiciel. – Ty nie wiesz, czy godzien jesteś miłości czy nienawiści, czy masz łaskę uświęcającą i miłość w stopniu wystarczającym, a jakiż inny środek by cię o tym miał zapewnić, jak nie to, byś poświęcił od zaraz twój umysł i twoje serce miłości Bożej?
Twój stopień chwały i szczęścia w niebie odpowiadał będzie stopniowi miłości, jaką miał będziesz na ziemi. Czyżbyś chciał jak letni i leniwi dążyć tylko do ostatniego miejsca, ryzykując całkowite wykluczenie?
Wreszcie niebo otwarte jest tylko na miłość czystą. Im bardziej będziesz od tego daleki w chwili śmierci, tym dłuższe będzie twoje oczyszczenie w płomieniach czyśćca. Jakież szaleństwo nie pracować, by uniknąć tych długich i straszliwych kar!
UCZUCIA I POSTANOWIENIA
Jesteś, mój Boże, moim skarbem i moim wszystkim. Ukochałeś mnie pierwszy i nakazujesz mi kochać Ciebie, bym znalazł w tej miłości moje zbawienie i szczęście. To przykazanie ma swoje źródło w Twojej miłości do mnie. Jest ono tak słodkie, jak i słuszne. Prawo, jakie mi nakłada, będzie moim szczęściem w tym życiu i w przyszłym. Pragnę je zachowywać przy każdej czynności.
WIĄZANKA DUCHOWA
– „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem” (Mt 22,37).
– „To jest największe i pierwsze przykazanie” (Mt 22,38).
– „Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę […] a miłości bym nie miał, byłbym niczym” (1 Kor 13,2).