Koniec, Finito, End, Loppu… itd. itp.
Na podobną datę będzie trzeba teraz trochę poczekać. Musimy dojechać do 2100, by mieć potrójnie te same cyfry w dacie.
Co do końca świata, to i tak każdy będzie miał swój koniec świata. Jaki on będzie? Bóg to wie. To, że akurat dzisiej koło ziemi przelatuje stara kometa/planetoida i jedna nowa dopiero co odkryta w tym miesiącu (a ilu jeszcze nie odkryto?) jeszcze nie oznacza końca świata. Nawet, gdyby któraś uderzyła w Ziemię, nie dla wszystkich od razu musiało to być końcem świata. Dla niektórych oznaczałoby to w przyszłości trochę trudniejsze życie i nowe próby we własnym doskonaleniu się.
To, że jakieś wydarzenie dokonuje się co 27000 lat, jest niezwykle ciekawe. Chociaż i tak niektórzy mówią, że zrównanie planet z centrum galaktyki nie będzie miało miejsca teraz, inni mówią, że tak. A wot z nas astronomy.
Pewne jest, że żyjemy w ciekawych czasach.
Ps. Ale może, gdyby końca świata nie było jeszcze dzisiaj, gdyż chciałbym pójść na „Hobbita”. Chociaż z drugiej strony, z powodu, że na planie zginęło trochę zwierząt, może powinienem go zbojkotować.