Zawsze uważałem, że grafika powinna coś wyrażać, być „okiem na myśl”, skrótem przedstawianej historii. Mówią mi, że jestem starej daty. Nie idę za nowoczesnością. Zatrzymałem się. Teraz są nowe trendy w grafice. Najprawdopodobniej tak, a może i nie.
Na pewno zmieniają się narzędzia. Teraz można zrobić grafikę używając narzędzi, o których kiedyś się nie śniło. Tym samym może i podnieść dokładność wykonania. A może po prostu, zrobić to samo trochę inaczej.
Kiedyś w dzieciństwie miałem ciekawą sytuację. Pewnie rosłem szybko. Co powodowało, że niektóre rzeczy np. spodnie, stawały się małe. A może, będąc wtedy bardziej ruchliwy, uszkodziłem ten jak ważny element codziennego wyposażenia. Jak by nie było, pewnego dnia nie miałem spodni, które mógłbym założyć. Jednak, że miałem już wystarczający wzrost, mogłem wskoczyć w staaare spodnie Taty, w które on już nie mógł wleźć. Możecie sobie wyobrazić minę nastolatka, któremu proponuje się użycie starych spodni swojego ojca. Brrrrr. Niemożliwość.
Jednak Mamie udało się mnie przekonać do tej opcji, mówiąc, że jest to wybór „stanu wyjątkowego”, który będziemy starali się jak najszybciej skorygować.
Były do stare, sztruksowe spodnie, koloru ciemno zielonego. Po szybkich poprawkach długości, tudzież objętości, wskoczyłem w stare spodnie ojca. I poszedłem do szkoły, Oczywiście z duszą na ramieniu. Bo przecież idę w starych, przedwiekowych, przedpotopowych spodniach mojego Taty. Napewno zobaczą.
No i zobaczyli. Jednak nie tak jak mi się wydawało. Spodnie zostały zauważone. No i usłyszałem: aaach i oooch, chłopie chodzisz w najnowszej modzie paryskiej. No pewnie, dziada się nie rżnie. Jeżeli już w czyś chodzić, to tylko w najnowszej modzie. Niedługo chyba wszyscy chodzili w sztruksowych spodniach. A ja? A ja nie oddałem spodni ojcu.
Coś może podobnego jest w grafice. Przecież wraca retro, elementy starych grafik. Może i trochę inaczej wykonanych, ale jednak to samo. Może jakieś nowe elementy. Jakieś zdjęcia „wydoodlowane” chociaż całkiem ciekawie to wygląda.
Może, gdzieś tam się zmieszczę z moją przedpotopową grafiką.
A wracając do pierwszej myśli, tego „oka na myśl”. Zainteresował mnie przekaz jednej grafiki zastosowanej do opisania nowej encykliki papieża Franciszka. Normalnie w trendach graficznych, wiadomościom towarzyszy po prostu zdjęcie. I tak zobaczymy w tym wypadku papieża podpisującego dokument.
Ja sam, myśląc o temacie tego dokumentu: braterstwo i przyjaźń zrobiłem poniższą grafikę. Nie mówię, że jest doskonała. O nie. Wręcz przeciwnie. Od strony technicznej duuuuużo jej brakuje. Zrobiona szybko, bez dobrej znajomości narzędzia, w którym zostało zrobione. Jeszcze się szkolę. Jednak chciałem w niej umieścić te elementy braterskości i przyjaźni nawet w inności. Być może za dużo elementów w tej erze trendu „prostości”. No, ale jestem dinozaurem.
Jednak możemy coś powiedzieć używając zdjęcia jako grafiki. W całej prostości przedstawionego zdjęcia. Co wyraża, co powie ono, zaprezentowane w aspekcie: jesteśmy wszyscy, jesteśmy razem, braterstwo i przyjaźń?
Nowe trendy, czy jednak „oko na myśl”.